Półmaraton na Piskory
Biegową wyprawę rozpoczynamy na parkingu Zakładów Azotowych Puławy SA, przy bramie nr 5. Kierujemy się na północ, początkową utwardzoną terenową drogą. W ten sposób docieramy do wybudowanej przez Lasy Państwowe drogi gospodarczej - tzw. szutrówki. Ale nie dla nas utwardzone dukty, po kilkudziesięciu metrach opuszczamy wygodną drogę, wbiegamy w las i dalej w kierunku północy kontynuujemy naszą biegową przygodę. I tak aż do osiągnięcia domku myśliwskiego "Azotrop", gdzie skręcamy w lewo na bałtowskie łąki, tzw. "Wicia". Tu zobaczymy nietypowe budynki gospodarcze stanowiące magazyny siana - brogi. Po minięciu rozległych, torfowych łąk ponownie skręcamy do pachnącego sosnowego lasu, którym dotrzemy do serca rezerwatu - jeziora Piskory.
Piskory to to jedno z najcenniejszych ostoi ptactwa wodno-błotnego na Lubelszczyźnie. Rezerwat biocenotyczny został utworzony w 1998 roku, jego powierzchnia wynosi ponad 203 ha. Powstał w wyniku spiętrzenia wody na cieku Duży Pioter. Przedmiotem ochrony są ekosystemy wodne, bagienne i leśne o dużej różnorodności biologicznej. Możemy tu zaobserwować liczne, niezwykle interesujące zjawiska zachodzące w przyrodzie. Ścięte przez bobry drzewa nie należą tu do rzadkości. Zainteresowanym szczegółowymi informacjami polecamy portal Nadleśnictwa Puławy.
To był punkt kulminacyjny naszej eskapady. Wracamy do Puław, wzdłuż cieku wodnego "Duży Pioter". Po drodze mamy przed sobą dość wymagające podbiegi, teren wydaje się łatwy, ale to tylko pozory. Wzniesienia i piaszczyste podłoże są dodatkową biegową atrakcją.
Zainteresowanych przebiegiem trasy zachęcamy do zapoznania się z jej zarysem. Dostępny jest również ślad GPX. Przedstawiony wariant wycieczki nie wyczerpuje wszystkich atrakcji jakie oferuje Rezerwat Piskory i okoliczne tereny, wspomnimy tylko o pozostałościach dawnej wioski Bonów, Łąkach Bonowskich, wieżycach lotniczych, pomnikach historii, czy bliskiej rzece Wieprz. Raj dla odkrywców dzikiej natury i wojennych dziejów. Do zobaczenia na szlaku.
Fot. A. Wenerski, G. Weremko